Angelika Głogowska Blog Gdynia

sobota, 7 stycznia 2012

Dzień 2 05.01.2012

To mój drugi dzień w szpitalu w Wejherowie. Rodzice się denerwowali, czemu ja tak długo śpię. Tata poszedł spytać się siostry położnej czy to normalne. Odpowiedziała mu, że tak i możemy się z tego powodu cieszyć, że jestem taka grzeczna i spokojna.

Leżę sobie w szpitalnym łóżeczku.

Jestem bardzo grzeczna i tata mnie pogłaszcze po główce.

Lężę sobie przy mamusi. Bardzo mi przyjemnie.

Po kąpieli przez położne pod kranem, mama mnie ubiera. Nakłada mi skarpetki. Rodzice nieporadnie mnie ubierali, gdyż nie mają jeszcze doświadczenia.

Ale jasne światło, razi mnie w oczy.

Rodzice robią mi zdjęcia i wysyłają MMS do babci Marzennki.

A tu sobie ziewam, bo jestem zmęczona.

Leżę sobie z podkurczonymi nóżkami. Nie mogę się doczekać, kiedy pojadę do domu.

Tata przygotowuje mnie do zmiany pieluchy.

Tata po raz kolejny zmienił mi pieluchę.

Teraz mam już suchutko i czyściutko.

1 komentarz: